Fundacja 4F Pomaga po raz drugi spełniła dziecięce marzenia o zimowym wyjeździe. W tegorocznej edycji programu „Sportowe marzenia” na ferie wyjechało 21 podopiecznych domów dziecka.

- Cieszymy się, że mogliśmy umożliwić wyjazdy na ferie zimowe dzieciom z domów dziecka. Wiemy, że dla niektórych podopiecznych była to pierwsza zimowa podróż. Dziękujemy wszystkim, którzy kupili kartkę charytatywną i pomogli nam spełnić marzenia dzieci.
– mówi Justyna Tomczyk, Członkini Zarządu OTCF i Fundacji 4F Pomaga.

– Dla ośmiorga dzieci, które wychowuję w Rodzinnym Domu Dziecka ferie zimowe w tym roku były zupełnie inne niż do tej pory. Dzięki spełnieniu sportowych marzeń dzieci pierwszy raz zaliczyły narciarskie zjazdy i upadki, pełną wrażeń jazdę na łyżwach, prawdziwe bitwy na śnieżki, zjazdy saneczkarskie na zakopiańskich górkach. Oprócz humorów dopisała prawdziwa, zimowa pogoda, zadziałała magia polskich gór i Zakopanego. Gdańsk mimo, że bardziej wiosenny sprzyjał intensywnym treningom piłki nożnej i solidnej rozgrzewce nad brzegiem morza przy wschodach i zachodach słońca. A największą atrakcją był mecz Francja -Chorwacja w piłce ręcznej. Zimowe emocje na długo pozostaną w pamięci moich, małych sportowców. Bez was tegoroczne ferie nie byłyby ani tak sportowe, ani tak udane.
– mówi Joanna Szlęzak, Dyrektor Rodzinnego Domu Fundacji Happy Kids nr. 16 w Łodzi.

– To było miłe doświadczenie, aby podzielić się z dziećmi moją historią. Rola przewodnika po Galerii Kamiland nieco mnie tremowała, ale szybko okazało się, że grupa jest żywo zainteresowana tematem. Wywiązał się między nami dialog, otrzymałem mnóstwo pytań i wspólnie doszliśmy do wniosku, że każdy z nas, z odrobiną wysiłku, może być najlepszą wersją samego siebie”.
– podsumowuje spotkanie z dziećmi Kamil Stoch, członek Rady Sportowców Fundacji 4F Pomaga.

– Cieszymy się, że dzieciaki mogły aktywnie spędzić ferie. To była naprawdę cudowna przygoda, którą zapamiętamy na długo. Najważniejszym cenzorem są dzieci, a one wróciły wniebowzięte! Szczególnie spotkanie z Kamilem Stochem zapadło głęboko w pamięci. Poczuliśmy się wyróżnieni i niezmiernie zaszczyceni, że to właśnie nas spotkała taka niespodzianka. Trzymam kciuki za dalsze inicjatywy i życzę wytrwałości w Waszej pracy, bo naprawdę warto!
– mówi Anna Janus, Dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej Typu Socjalizacyjnego w Wołowie.